Wiele spośród osób poddanych takim zabiegom to niepełnosprawni fizycznie lub psychicznie, inni cierpieli na choroby psychiczne lub trąd albo mieli problemy behawioralne – pisze agencja Reutera.
"Rząd szczerze żałuje i przeprasza za cierpienie spowodowane przymusową sterylizacją" - napisał w oświadczeniu premier Japonii Shinzo Abe, który przebywa obecnie w Europie. Zaznaczył, że należy podjąć wszelkie starania, by nie dopuścić do dyskryminacji niepełnosprawnych.
Ustawa przyjęta w środę przez Izbę Radców, wyższą izbę parlamentu Japonii, przewiduje wypłatę każdej osobie poddanej zabiegowi 3,2 mln jenów (ok. 109 tys. zł). Wcześniej ustawa została uchwalona przez niższą izbę parlamentu - Izbę Reprezentantów.
Prawo zezwalające na sterylizację obowiązywało od 1948 do 1996 roku. Szacuje się, że w tym czasie zabiegom poddano ok. 25 tys. osób, a co najmniej 16,5 tys. z nich nie wyrażało na to zgody – podaje Reuters. Najwięcej operacji przeprowadzono w latach 60. i 70., a ostatnią – w 1993 roku.
Około 20 poddanych sterylizacji osób pozwało japoński rząd, domagając się przeprosin i odszkodowań w wysokości nawet 30 mln jenów. Pierwszy wyrok w jednej z tych spraw spodziewany jest pod koniec maja.
- Będę dalej się procesował, by nasze społeczeństwo zrozumiało, co zaszło - powiedział posługując się językiem migowym ok. 80-letni mężczyzna z prefektury Hyogo, cytowany przez dziennik „Mainichi Shimbun”. Z powodu wady słuchu w 1968 roku mężczyzna ten został zmuszony do sterylizacji.
Reuters zaznacza, że choć najsurowsze przepisy eugeniczne stosowały nazistowskie Niemcy, Japonia nie jest jedynym krajem, w którym podobne programy obowiązywały w czasach pokoju. Większość innych państw zakończyła je jednak w latach 70. XX wieku.