"Śledczy w piątek rano poinformował byłego prezydenta, obalonego w wyniku "rewolucji godności", o podejrzeniu o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą" - czytamy w komunikacie biura.
Do grupy mieli wchodzić byli wysokiej rangi pracownicy MSW, Służby Bezpieczeństwa Ukrainy i Sił Zbrojnych Ukrainy. Są podejrzani o przestępstwa podczas masowych akcji protestu w Kijowie w dniach 18-20 lutego 2014 (podczas rewolucji godności).
Zarzuty śledczych
Podejrzenia dotyczą "przeprowadzenia ataku terrorystycznego w celu zastraszenia ludności, co doprowadziło do poważnych skutków i śmierci ludzi; spowodowania uszkodzeń ciała różnego stopnia u uczestników akcji, zabójstw i prób zabójstw przy wykorzystaniu broni palnej i środków specjalnych; przewyższenia władzy i uprawnień służbowych, czemu towarzyszyła przemoc, zastosowanie broni i środków specjalnych (...); nielegalne utrudnianie organizacji i przeprowadzenia zgromadzeń, mityngów, marszów i demonstracji".
Ustalono, że w wyniku tych działań w tym okresie 76 obywateli zginęło, a ponad 800 zostało rannych.
To nie pierwsze podejrzenie i oskarżenie pod adresem byłego prezydenta. W styczniu 2019 roku Janukowycz został zaocznie skazany na 13 lat więzienia za zdradę stanu. Proces był wynikiem wydarzeń na Majdanie Niepodległości z przełomu 2013 i 2014 roku. Wskutek brutalnych działań sił bezpieczeństwa przeciwko demonstrantom pokojowe początkowo wiece przekształciły się w demonstracje przeciwko ekipie Janukowycza. W następstwie protestów w lutym 2014 roku Janukowycz zbiegł do Rosji, gdzie przebywa do dziś.