Inne / Wojtek Wardejn

Kiedy w sobotę wieczorem inkasenci odebrali utarg na stacji w Mieścisku koło Wągrowca Wielkopolskie) i chcieli wsiąść do samochodu, podeszło do nich dwóch zamaskowanych mężczyzn z bronią.

Reklama

"Jeden z nich krzyknął: Stać! Policja, na ziemię" - opowiada "Faktowi" Rozalia Małkowska. "Pewnie czekali na nich ukryci w choinkach koło stacji" - dodaje. Bandyci zabrali ochroniarzom pieniądze, wsiedli do ich samochodu i uciekli.

"Bałam się, że któryś ze zbirów wbiegnie do mnie i zabierze pieniądze z kasy, ale oni na szczęście odjechali. Aż spod opon im dymiło" - dodaje kobieta.

O wszystkim natychmiast zawiadomiono policję. Ta znalazła tylko porzuconą broń i auto. "Nie mamy portretów pamięciowych sprawców" - mówi dziennikowi.pl nadkomisarz Romuald Piecuch z wielkopolskiej policji. Napad trwał krótko, było ciemno, a bandyci byli zamaskowani, więc policja ma duży problem z rysopisami przestępców.

Policjanci przejrzeli nagranie z monitoringu stacji benzynowej, które może pomóc w identyfikacji napastników. Przygotowywane są portrety pamięciowe sprawców.