Nie wiadomo, czy kobieta zlekceważyła niebezpieczeństwo, czy nie zauważyła przejazdu w Jastrowie w Wielkopolsce. Zwłaszcza, że choć przejazd był bez szlabanów, to, jak twierdzi policja, działały ustawione przed nim światła.
Kobieta wjechała prosto pod koła pociągu. Roztrzaskany przez lokomotywę samochód zapalił się. Choć pasażerowie pociągu poczuli uderzenie, nikomu nic się nie stało.
Podobna tragedia wydarzyła się w powiecie wieluńskim w woj. łódzkim. Na przejeździe w miejscowości Pątnów zginęło dwóch mężczyzn i kobieta. Ich fiat wjechał pod pociąg osobowy.