Proces księdza toczył się z wyłączoną jawnością, a sam duchowny, który siedzi w więzieniu, nie został doprowadzony na publikację. Jego obrońca najprawdopodobniej wniesie apelację. Sąd uznał, że 40-letni obecnie kapłan z parafii w Starogardzie Gdańskim, gdzie wcześniej był wikarym, wielokrotnie, między 23 kwietnia a 16 maja 2006 roku, namawiał ministranta do samobójstwa przez powieszenie się; do nieudanej próby samobójczej doszło 16 maja.
>>>Ksiądz doprowadził do samobójstwa 13-latka
Proces księdza T. zaczął się przed słupskim sądem w październiku ubiegłego roku i był drugą sprawą karną prowadzoną przeciwko duchownemu związaną z wydarzeniami z maja 2006 roku. Będący wówczas proboszczem w Dębnicy kapłan, nie powiadamiając nikogo wyjechał nagle z miejscowości w towarzystwie dawnego ministranta.
>>>Pedofil w sutannie wykorzystywał 13-latkę
Nastolatek wrócił do domu po kilkunastu dniach. Gdy opowiedział policjantom, że ksiądz T. podawał mu alkohol, marihuanę oraz amfetaminę, namawiał do samobójstwa i molestował, prokuratura wszczęła przeciwko księdzu śledztwo. W trakcie postępowania okazało się, że alkohol i narkotyki kapłan miał również podawać dwóm innym ministrantom.
Zaraz po powrocie do domu pokrzywdzonego nastolatka biskup diecezji pelplińskiej odsunął Piotra T. od wszelkich posług kapłańskich i ustanowił w Dębnicy nowego proboszcza. Ten szybko odkrył, że razem z księdzem T. z parafialnego konta zniknęło 27 tysiecy zł, które wierni wpłacili na budowę nowego kościoła.
>>>Polski kapłan skazany za molestowanie
Księdza T. zatrzymano na początku lipca 2006 roku w jednej z nadmorskich miejscowości w woj. zachodniopomorskim. Kapłan został tymczasowo aresztowany. W lutym 2007 roku prokuratura w Człuchowie na Pomorzu oskarżyła go o dziewięć przestępstw, w tym o zgwałcenie nieletniego. Miesiąc później w miejscowym sądzie ruszył pierwszy proces księdza.