Jak poinformował zastępca prokuratora okręgowego w Rzeszowie Jaromir Rybczak, akt oskarżenia w tej sprawie został w piątek skierowany do Sądu Rejonowego Warszawa Śródmieście. Wraz z Kamińskim oskarżeni zostali: jego b. zastępca Maciej Wąsik oraz dwóch byłych dyrektorów z CBA - Grzegorz P. i Krzysztof B. Wszystkim grozi do 8 lat więzienia.
Prokuratura zarzuciła Kamińskiemu nadużycie uprawnień, kierowanie nielegalnymi działaniami operacyjnymi CBA dotyczącymi wręczenia łapówki osobom powołującym się na wpływy w resorcie rolnictwa i funkcjonariuszom publicznym oraz kierowanie podrabianiem dokumentów i wyłudzeniem poświadczenia nieprawdy w oparciu o te dokumenty. Podobne zarzuty prokuratura postawiła też Maciejowi Wąsikowi, byłemu zastępcy Kamińskiego oraz dwóm dyrektorom CBA: Grzegorzowi P. i Krzysztofowi B.
Rzeszowska prokuratura poinformowała także, że 10 sierpnia br. wyłączono do odrębnego postępowania sprawę przekroczenia przez szefa CBA uprawnień poprzez kierowanie czynnościami operacyjnymi, w trakcie których funkcjonariusze Biura posługiwali się dokumentami uniemożliwiającymi identyfikację danych ich oraz osób udzielających im pomocy, pomimo że premier nie wydał zarządzenia dotyczącego trybu wydawania, posługiwania się i przechowywania takich dokumentów. 23 sierpnia śledztwo to zostało umorzone z powodu "braku znamion czynu zabronionego".
Rybczak zaznaczył, że "umorzenie dotyczy samego wydawania dokumentów, natomiast nie tego, jakie to były dokumenty". "Prokurator prowadzący śledztwo uznał, że pomimo braku zarządzenia dokumenty takie mogły być przez CBA wydawane i wykorzystywane, natomiast akt oskarżenia został skierowany, ponieważ w ocenie prokuratora nie było podstaw do posługiwania się właśnie takimi dokumentami, takiej treści, jakie zostały w tym postępowaniu o odrolnienie wykorzystane" - wyjaśniał dziennikarzom Rybczak.
W efekcie akcji CBA o płatną protekcję, czyli powoływanie się na wpływy w resorcie, oskarżono Piotra Rybę i Andrzeja K. W zeszłym roku sąd I instancji skazał ich na kary więzienia i grzywny, a legalności samej akcji CBA nie oceniał, domniemując, że skoro była na nią zgoda sądu, należy ją uznać za prawidłową. Niedawno sąd II instancji uchylił wyroki skazujące, a w ponownym procesie sąd miałby badać prawidłowość tej akcji.
Poprzedni prokurator okręgowy w Rzeszowie Robert Kiliański, w czerwcu, na trzy dni przed drugą turą wyborów prezydenckich, przekazał mediom informację, że śledztwo zostało już zakończone, a akt oskarżenia trafi do sądu jeszcze w lipcu. W lipcu prokuratura postanowiła uzupełnić zakończone wcześniej śledztwo przeciwko Kamińskiemu. Czynności uzupełniające polegały na przesłuchaniu jeszcze dwóch świadków. Prokuratura odmówiła jednak podania, kim są ci świadkowie.
Afera gruntowa doprowadziła do dymisji Andrzeja Leppera i odwołania Janusza Kaczmarka z rządu koalicji PiS, Samoobrony i LPR, a w konsekwencji - rozpadu koalicji i przedterminowych wyborów parlamentarnych, które jesienią 2007 r. wygrała PO. Śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień podczas akcji CBA w Ministerstwie Rolnictwa w sprawie tzw. afery gruntowej wszczęto w sierpniu 2007 r. Prokuratura badała w nim m.in. wątek podrobienia dokumentów na szkodę urzędu gminy w Mrągowie i warmińsko-mazurskiego Urzędu Marszałkowskiego w Olsztynie.
O podejrzeniu popełnienia przestępstwa - fałszerstwa dokumentów gminnych, pieczęci i podpisów - prokuraturę zawiadomił wójt Mrągowa Jerzy Krasiński w czerwcu 2007 r. Urzędnicy Urzędu Marszałkowskiego w Olsztynie także zawiadomili prokuraturę o fałszerstwie dokumentów, które rzekomo miały powstać w ich urzędzie. Chodziło o dokumenty dotyczące odrolnienia działki w Muntowie nad jeziorem Juksty. Były one wykorzystane w operacji CBA w sprawie podejrzenia korupcji w resorcie rolnictwa. Po tym jak prokuratura postawiła zarzuty Mariuszowi Kamińskiemu, premier Donald Tusk odwołał go ze stanowiska szefa CBA. Oprócz niego w śledztwie zarzuty usłyszeli jeszcze dwaj byli wysocy funkcjonariusze CBA: były dyrektor Zarządu Operacyjno-Śledczego CBA Grzegorz P. oraz jego b. zastępca Krzysztof B. Status pokrzywdzonych w rzeszowskim śledztwie mają m.in. Lepper, a także Piotr Ryba.
Rzeszowska prokuratura prowadzi jeszcze śledztwo dotyczące przekroczenia uprawnień przez prokuratorów oraz funkcjonariuszy CBA i ABW. Dotyczy ono przekroczenia uprawnień przez prokuratorów Prokuratury Okręgowej w Warszawie w sierpniu 2007 roku poprzez wydanie zarządzenia o zatrzymaniu i przymusowym doprowadzeniu b. szefa MSWiA Janusza Kaczmarka, b. szefa policji Konrada Kornatowskiego i ówczesnego szefa PZU Jaromira Netzla, jako osób podejrzanych w sprawie złożenia fałszywych zeznań i utrudnianie postępowania przygotowawczego w związku z ujawnieniem informacji o czynnościach operacyjno-rozpoznawczych CBA.
Trzecie śledztwo dotyczy ewentualnego przekroczenia uprawnień przez b. wiceprokuratora generalnego Jerzego Engelkinga. Dopuścić miał się tego podczas konferencji prasowej w lecie 2007 roku, na której ujawniono zapisy z podsłuchanych rozmów Kaczmarka, Kornatowskiego i Netzla ze śledztwa o przeciek z akcji CBA w resorcie rolnictwa. Zaprezentowano też wówczas zapisy wideo z pobytu Kaczmarka w hotelu Marriott. Ujawniono wówczas także dane żony Kaczmarka (jej imię i adres zamieszkania obojga).
Komentarze(34)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeby żyło się lepiej..
Pieknie! teraz czas na Ziobre, za zaszczucie Blidy i na Jarkacza, za sterowanie tym wszystkim.
niech go zapakuja do puchy razem z lepperem lyzwa... i bedzie ...im milo razem...koalicjanci bąc...co...bąc
PIS ...z zbrojne ramie szczurka kaminskiego...wymyslili sobie drugie KGB...pisuary
Hołota ,która zmanipulowała naród -PO , roztrwoniła dorobek wolnej Polski , a teraz przyjęła program finlandyzacji Polski , czyli zgody ''polskiego'' rządu na prowadzenie POlityki za zgodą Rosji i Putina .
Smoleński zamach i wyeliminowanie prezydenta Lecha Kaczyńskiego i WSZYSTKICH natowskich generałów polskiego Sztabu Generalnego doprowadziło do obecnej sytuacji , gdy o polityce rządu Tuska decyduje rosyjski min. Ławrow - Wielki Kniaź Priwislanskowo Kraja .
Przyjemnego samoPOczucia -POlaczki .
A wiesz kuchany jakbys zgadł ! Rzeczywiscie że siedzę,ą wiesz za co !?- Za próbę (ta nieudaną) aresztowanie Blidy,- byłem dowódcą ABW i Ziobra mnie tam wtedy wyałal o 6tej rano .Taraz kolej na kaminskiego i zioberko, juz wysprzatałem dla nich cele...ale będzie ubaw..że hej ...sami swoi !!!
Pozdrówko pisuarze
a jak sie okaze, ze go skarza prawomocnym wyrokiem to dodam jeszcze, ze Polskosc to gnój.
Jestem za PO, ale jak jest kryminalista to na pewno nie bede tego parszywego Kaminskiego bronil. Za kratki i pogonic to skorupowane chamstwo z Polski i za kratki wszystkich. Sybir ma pelno wolnych cel, wynajac od Syberii i bedzie spokoj. Co za roznica czy to POwiec,Pisowiec,SLD itp. Zlodzieji i kombiinatorow za kratki!!!
Jak obserwuje fora i widzę cenzure pisdowatą to jeszcze ich troche w mendiach pozostało.
ktorzy lapiac bandytow notorycznie przekraczaja predkosc!!
Mając takie siły i środki jak CBA nie potrzeba było prokurować afer na potrzeby polityczne, tylko zająć się oczyszczaniem kraju z korupcji istniejącej ,a było tego niemało.
Pozostaje mu " z pokorą" jak to mówił Ziobro czekać na wyrok, areszt wydobywczy pewnie mu nie grozi, a szkoda, ujawnił by pomysłodawcę.
Za krótki kurs fałszowania skończyli?
Ta kanalia, ktory zrobil z CBA tajną pisowską policję partyjną powinna trafić do pudła na wiele lat. Przeciez ten dawny zadymiarz z LR zajmowal sie jedynie podsłuchiwaniem i intrygami, ktore mialy na celu kompromitowanie politycznego przeciwnika. Wszystkie jego akcje to były fingowane sprawy, sztucznie robione prowokacje i namawianie ludzi, zeby w końcu cos wzieli bo tam juz czekała ich kamerka zeby to nagrać i puscic w pisuarowej tv.
A potem kanalia robi konferencyjke na tydzien przed wyborami, aby ludzie "wiedzieli" na kogo mają głosować. ...!!!
KTO T WAS ZMUSZA PYTAM ???