PAA wydała w tej sprawie specjalny komunikat. Czytamy w nim, że Agencja nie otrzymała żadnych informacji o jakimkolwiek zdarzeniu związanym z podwyższeniem radiacji. Nieprawdziwe są również doniesienia o wydobywaniu się do powietrza substancji promieniotwórczych. - Nie zanotowano odchyleń od normy - głosi komunikat.

Reklama

Plotki pojawiające się na internetowych forach i portalach społecznościowych zdementował także ukraiński odpowiednik PAA. Ponadto informacji o zdarzeniu nie potwierdzają Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej i Rządowe Centrum Bezpieczeństwa.

W plotki nie wierzy także doktor Stanisław Latek. Były rzecznik Państwowej Agencji Atomistyki, redaktor naczelny "Postępów Techniki Jądrowej" ocenia, że ta wiadomość jest podobna do wielu innych, powtarzających się regularnie od czasu wybuchu w Czarnobylu. Doktor Latek w rozmowie z IAR podkreślał, że informację o zagrożeniu atomowym, gdyby było ono prawdziwe, podano by do wiadomości publicznej, a nie ukrywano.

Internetowe plotki o zagrożeniu atomowym spowodowały reakcje Świętokrzyskiego Urzędu Wojewódzkiego w Kielcach. W tym mieście podobno plotka miała swoje źródło, a ludzie masowo kierowali pytania do władz i służb medycznych. - W związku z dużą skalą nieprawdziwych informacji o zagrożeniu skażeniem, powołując się na Państwową Agencję Atomistyki, informujemy o braku jakichkolwiek zagrożeń radiacyjnych. Dementujemy wszelkie informacje mogące sugerować wystąpienie zagrożenia - podał Świętokrzyski Urząd Wojewódzki.