Kościół w Jasienicy pozostanie jednak nadal zamknięty. Spotkanie przedstawicieli kurii oraz zwolenników i przeciwników księdza Wojciecha Lemańskiego, zakończyło się bez porozumienia.
Przeciwnicy otwarcia kościoła, a zarazem zwolennicy księdza Wojciecha Lemańskiego mówili, że wychodzą bez satysfakcji, ale z nadzieją na pozytywne rozwiązanie.
Z kolei kuria tłumaczy, że decyzja o otwarciu kościoła zapadnie po ostatecznej decyzji Watykanu, w sprawie księdza Wojciecha Lemańskiego.
Podstawowy warunek otwarcia kościoła to zgoda - mówił IAR Mateusz Dzieduszycki rzecznik prasowy warszawsko-praskiej kurii, której podlega parafia w Jasienicy. Jednocześnie podkreślał wagę dzisiejszego spotkania. To pierwsze wspólne rozmowy wiernych, którzy prosili o zamknięcie świątyni z tymi, którzy są temu przeciwni- dodał rzecznik.
Kościół w Jasienicy został zamknięty na tydzień przed Wielkanocą. Kuria informowała wówczas, że to w trosce o bezpieczeństwo wiernych uczestniczących w liturgii oraz w celu uchronienia przed profanacją sakramentów świętych i świątyni. Tę wersje potwierdzała część parafian.
Inni - zwolennicy odwołanego proboszcza księdza Wojciecha Lemańskiego - utrzymują, że żadnej profanacji nie było.