Biegli uznali, że Andrzej Sz. w chwili popełnienia czynu był całkowicie niepoczytalny. Dlatego nie powinien trafić do zakładu karnego, tylko do zakładu psychiatrycznego.
Reklama
Prokurator Ewa Ścierzyńska podkreśla, że opinia biegłych, przygotowywana na podstawie 4-tygodniowej obserwacji podejrzanego, jest w tym zakresie jednoznaczna. Wynika z niej, że Andrzej Sz. z uwagi na stwierdzoną u niego chorobę psychiczną nie był w stanie kierować swoim postępowaniem, nie rozumiał znaczenia swojego czynu, a zatem jest niepoczytalny.
Wniosek w sprawie Andrzeja Sz. trafił już do sądu. Z informacji Radia Wrocław wynika, że mężczyzna tuż przed popełnieniem zbrodni korzystał z porad psychiatry.
Komentarze(21)
Pokaż:
powiedzial,ze ma tej k... dosc,
bo go sledzi i więzi i zyc nie daje ??
czy żona zaprowadzila go do psychiatry ?
zaryzykować stwierdzenie , że każdy morderca , a tym bardziej taki od ćwiartkowania , czy też ćwiartowania jest niepoczytalny . Bo który "poczytalny"
byłby w stanie coś takiego zrobić . Szkoda społecznych pieniędzy na takie
ekspertyzy . Tylko, co z takim " gościem " zrobić ?