Policja do szpitala w Mrągowie została wezwana w sobotę około godz. 23. Zadzwonili lekarze. Zgłosił się bowiem do nich 25-latek skarżący się na silne bóle brzucha. Był też pijany. Przyznał się, że szalał na quadzie po szutrowej drodze i za szybko wszedł w zakręt.

Reklama

Na jego nieszczęście policjanci po pierwsze stwierdzili, że droga była publiczna, a po drugie, że 25-latek ma ponad dwa promile alkoholu w organizmie. Dodatkowo quad nie był nigdzie zarejestrowany. Za to wszystko mieszkaniec Piecek niedługo odpowie przed sądem.

>>>Szykują prawo jazdy na quady

To nie pierwszy przypadek w tym roku, kiedy zatrzymano pijanego kierowcę quada w tym roku. W Mikołajkach policja zatrzymała dwie osoby na tych pojazdach, które jechały przez miasto. Obie były na podwójnym gazie.

"Często zatrzymujemy do kontroli quady, które poruszają się po drogach publicznych" - mówi nam post. Mariola Ostaszewska z mrągowskiej policji. Dla ich kierowców nie będzie żadnego pobłażania. Mundurowi sprawdzają stan techniczny, trzeźwość, ale także rejestrację pojazdu. Jeśli na przykład okazuje się, że quad jest zarejestrowany jako motocykl, jego kierowca może być ukarany za brak kasku. Często jednak właściciele się przed tym zabezpieczają i rejestrują swój pojazd jako traktor.

>>>Bieszczady też rozjeżdżane przez quady

Policja może jednak tylko interweniować na drogach publicznych. Kiedy widzimy quada szalejącego po lesie czy polu, trzeba prosić o interwencję. "Mieszkańcy reagują na quadowców" - mówi post. Ostaszewska. "W tym roku były już przypadki zgłoszeń, kiedy ktoś niszczył prywatne pole" - dodaje. Mundurowi niestety najczęściej po przyjeździe mogą tylko obejrzeć zniszczenia. Sprawców już dawno nie ma.