Awantura w Sejmie. Jarosław Kaczyński i Roman Giertych starli się na mównicy
W środę w Sejmie doszło do awantury. Na początku obrad prezes PiS Jarosław Kaczyński złożył wniosek o zwołanie Konwentu Seniorów celem zwołania nadzwyczajnego posiedzenia Sejmu, aby rozmawiać o "humanitaryzmie w demokracji walczącej". – Mamy na sali głównego sadystę, niejakiego Giertycha – powiedział Kaczyński.
Roman Giertych również wyszedł na mównicę. Obaj z Kaczyńskim mówili jednocześnie. Prowadzący obrady wicemarszałek Piotr Zgorzelski (PSL-TD) wskazał, że głos ma Giertych. Mównicę momentalnie otoczyło kilkunastu posłów klubu PiS.
— Zostałem nazwany sadystą — zaczął Giertych. Prezes PiS zakłócał jednak jego wypowiedź. — Jarku, siadaj spokojnie. Uspokój się — powiedział poseł KO. — Nie jestem z tobą na "ty", łobuzie! — wrzasnął Kaczyński.
Awantura w Sejmie. Nowe nagranie, nagle słychać krzyk: Janusz, bij!
Na sali wybuchło zamieszanie. Nowe nagranie z całego zajścia zamieściła w mediach społecznościowych posłanka Polski 2050 Aleksandra Leo. W pewnym momencie na filmie słychać donośny okrzyk w tle: "Janusz, bij!".
– Po półtora roku w polskim parlamencie myślałam, że nic mnie już nie zdziwi. W dalszym ciągu na sali plenarnej padają słowa, które nigdy nie powinny mieć miejsca – skomentowała posłanka na antenie TVP Info.
Trudno wskazać, kto krzyczał, i do kogo był skierowane słowa na nagraniu opublikowanym przez Leo. Widać jednak, że obok Giertycha na mównicy stał były minister cyfryzacji w rządzie PiS Janusz Cieszyński.