Wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego o dopuszczalności pedofilii w Danii ponownie stała się jednym z głównych tematów tamtejszych mediów. Powodem powrotu sprawy na pierwsze strony gazet jest zamieszczona na internetowej stronie polennu.dk opinia przewodniczącego Duńsko-Polskiego Stowarzyszenia Młodzieży Paula Nikolaja Dose. Ten 24-letni student prawa z Kopenhagi stawia m.in. pytanie, jak mogła taka nieprawdziwa wypowiedź paść z ust człowieka posiadającego doktorat z prawa.

Reklama

Dose stwierdził, że Polacy w Danii spotykają się czasami z kłamliwymi pomówieniami na temat Polski. Teraz Polak, tak znany jak Kaczyński, mija się z prawdą na temat Duńczyków i Danii. Wypowiedź Kaczyńskiego jest w pełni nieprawdziwa i nie można jej akceptować - podkreślił Dose. Pedofilia jest w Danii zakazana i karana - oświadczył. Oczekuje on więc wyjaśniającej tę sprawę odpowiedzi Jarosława Kaczyńskiego na list ambasadora Danii w Polsce, proszącego o odwołanie wysuniętych pod adresem jego kraju zarzutów.

Dose zapowiada, że w wypadku milczenia Jarosława Kaczyńskiego organizacja, którą kieruje, postara się podczas przyszłorocznych kampanii wyborczych przeprowadzić akcję w Polsce: ostrzegać polskich rówieśników przed głosowaniem na - jak powiedział - kłamców rozpowszechniających fałszywe pomówienia, oskarżenia i wzbudzających niechęć pomiędzy Polską a Danią.

ZOBACZ TAKŻE: Jarosław Kaczyński mówi o pedofilii w Danii. Ambasador żąda wyjaśnień>>>