To, że jest to degeneracja polskiej polityki, jest oczywiste. Powiedział tak już dziś Jarosław Kaczyński. Ale widzę tu też premedytację Donalda Tuska, który rozciąga styl Janusza Palikota na kolejnych polityków PO, uważanych za mainstreamowych i poważnych. Dlatego że tego rodzaju język jak groźba Trybunału Stanu czy sugerowanie nietrzeźwości to domena Palikota. Jeżeli robi to szef klubu parlamentarnego, to robi to z premedytacją. Żadne odcięcie się Tuska od słów Chlebowskiego o Trybunale Stanu tego nie zmieni. To jest po to, by to poszło w obieg. Przecież Tusk, gdyby chciał wyciągnąłby dalej idące konsekwencje wobec Chlebowskiego. To jest takie samo autoryzowanie jego wypowiedzi jak w przypadku Palikota.

Reklama

Palikotyzowanie się Platformy dotyczy także pani minister Kudryckiej. Mamy tu ten sam schemat. Kudrycka w przypływie służalczości wobec Tuska zgłasza pomysł kontroli Uniwersytetu Jagiellońskiego. Gdy zobaczono, że to katastrofa w odczuciu społecznym, to PO się z tego wycofuje. Grozi nam staczanie się PO do poziomu bruku.