Lech Kaczyński twardo broni swojego stanowiska w sprawie ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego. Podczas spotkania z unijnymi dyplomatami prezydent po raz kolejny oświadczył, że decyzja o podpisaniu Traktatu obwarowana jest spełnieniem pewnych warunków.
>>>Prezydent dla Buzka zrobi wszystko
"Jeżeli Irlandczycy zaakceptują Traktat, jeżeli zaakceptuje go niemiecki Trybunał Konstytucyjny, podpis, którego jeszcze brakuje, będzie" - powiedział Lech Kaczyński. Czemu prezydent od kilku miesięcy zwleka z parafowaniem dokumentu?
>>>Namawiają prezydenta by podpisał traktat
"Polska nie jest w tej chwili kluczem do Traktatu" - tłumaczy. I dodaje - "Trzeba sobie jasno powiedzieć. W tej chwili takie klucze są tylko dwa. Jeden znajduje się w Republice Federalnej Niemiec, gdzie decyduje niemiecki Trybunał Konstytucyjny. Drugi klucz to naród irlandzki".
Irlandczycy wypowiedzą się na temat Traktatu Lizbońskiego w referendum zaplanowanym na jesień.