Tusk powiedział w wywiadzie dla tygodnika "Polityka", że będzie proponował zarówno prezydentowi, jak i wicepremierowi Waldemarowi Pawlakowi, aby do końca prezydencji nie zmieniać składu rządu. środowe media piszą, że doszło do zgrzytu na linii premier-prezydent. "Gazeta Wyborcza" cytuje współpracownika prezydenta: "Sam wyznaczył się na premiera. Zapomniał, że prezydent ma coś do powiedzenia w tej sprawie".
Nowak powiedział w środę w TVP Info, że większość z informacji "GW", to spekulacje dziennikarskie. "Nie jest to powód żadnego napięcia między premierem i prezydentem" - przekonywał minister.
Jak dodał, Tusk przedstawił swoją koncepcję prezydentowi już dzień po wyborach - w poniedziałek. "Nie ma mowy o samonominowaniu się (premiera)" - podkreślił Nowak.
"Premier ma prawo czuć się osobą, która najprawdopodobniej otrzyma misję formowania nowego rządu, bo jest szefem zwycięskiej partii, która jednocześnie ma duże możliwości koalicyjne" - dodał Nowak w radiu TOK FM.
"Ja rozumiem, że to jest jeden ze scenariuszy (koncepcja Tuska - PAP), który można rozważyć. Zarząd PO (w środę) będzie się nad tym zastanawiać, prezydencja jest poważnym argumentem w tej dyskusji" - ocenił Nowak.
Zapewnił, że prezydent nie czuje się "w żadnej mierze zaskoczony" koncepcją Tuska.