To był dzień wojny między politykami, którzy spotkali się na antenie Radia Zet w programie "7 Dzień Tygodnia". Poszło o reformę sądownictwa ministra sprawiedliwości. Zaczął Marek Siwiec, który stwierdził, że Gowin reformuje sądy, bo leczy kompleksy. On porusza się na krawędzi autounicestwienia, popełnia straszliwe błędy. Najpierw chciał zderegulować, to zderegulował przewodników miejskich. Sam pochodzi z małego miasteczka, a przedstawia się jako wybitny Krakus - kpił. Ostro na to odpowiedział Adam Hofman, który zaczął bronić małych miast. Z Brukseli to się panu wydają takie małe ludziki - mówił polityk PiS. Europoseł od razu przeszedł do kontrataku. Jeśli pan powie jeszcze jedno słowo, to ja się zrobię dla pana bardzo nieprzyjemny. Niech pan się przestanie tak fajnie uśmiechać. Ja wiem, że wam teraz urosło, ale powinien pan z tym uśmiechem walczyć. Więcej cytryny, to będzie się pan mniej uśmiechał - stwierdził.
Siwiec kontynuował wbijanie l w ministra sprawiedliwości. Jeżeli Jarosław Gowin podejmuje tego typu decyzje tuż przed decyzją Trybunału, to jest to dla mnie przykład arogancji tego człowieka. Chciałbym, żeby on kiedyś poniósł karę polityczną. Co tydzień mówimy na jego temat w tym samym kontekście: szkodniczych decyzji, które podejmuje - mówił. Językiem eurodeputowanego zajął się wtedy Jacek Kurski.Szkodniczych? Nie ma takiej przydawki w języku polskim - stwierdził polityk Solidarnej Polski. Siwiec twierdził jednak, że jest i wtedy dogryzł mu Adam Hofman. Zaraz panu cytrynę zaleci, więc niech pan nie przerywa - doradził Kurskiemu.
Chwilę potem zaczęli kłócić się Jacek Protasiewicz z Andrzejem Rozenkiem. Minister Jarosław Gowin nie robi tej reformy na kolanie i ad hoc. On prowadzi konsultacje od półtora roku – stwierdził Protasiewicz. Polityk Ruchu Palikota zaczął się śmiać i przypomniał efekt konsultacji. Ja o tym wiem. I znam skutki tych konsultacji: wszyscy są przeciwko. Więc po co te konsultacje - mówił. Drodzy państwo, minister odpowiada za kształt sądownictwa w Polsce. Przed podjęciem decyzji o racjonalizacji struktury... - próbował odpowiedzieć polityk PO, jednak nie mógł dokończyć zdania, bo wtrącił się Rozenek. Czyli odpowiada za Milewskiego - stwierdził poseł Ruchu Palikota. Protasiewicz nie wytrzymał: pan dobrze wie, że istnieje samorząd sądowniczy. Niech się pan nie kompromituje. Zrobił sobie pan całkiem przyzwoity wizerunek, szkoda tego wizerunku na takie niepoważne komentarze - czym rozśmieszył pozostałych gości. Wrócił potem do obrony Gowina. Jarosław Gowin nie likwiduje sądów, bo sędziowie zostają w tych miastach, w których byli, a w reformie chodzi tylko o usprawnienie zarządzania sądami, a przedstawianie jej jako likwidacji sądów jest bujaniem w obłokach. To wywołało komentarz adwersarza: nie, to kpiny są jakieś. Ta obrona jest żenująca – twierdził Rozenek.