- Myślę, że Jacek Rostowski odpocznie dwa miesiące i na pewno zobaczymy go na liście kandydatów na kandydata do Europarlamentu - mówi Janusz Piechociński w w "Faktach po Faktach" TVN 24.

Reklama

Przekonuje przy tym, że byłby to krok w dobrym kierunku, bo w nowej reprezentacji Polaków i Polski w parlamencie powinno być maksymalnie dużo rasowych, kompetentnych polityków z różnych stron sceny politycznej.

Zdaniem wicepremiera, Jacek Rostowski byłyby - już po wyłonieniu kierownictwa w PE i Komisji Europejskiej - kandydatem na wysoką funkcję urzędniczą, może finansową, może bankową.

- Ma bardzo długi dorobek i jest jednym z dłużej funkcjonujących ministrów finansów, a nie wszyscy ministrowie finansów poszczególnych krajów znajdują się w Europarlamencie - uważa.

Piechociński przyznaje także, że nierzadko z Rostowskim brali się za bary, achodziło m.in. o specjalne strefy ekonomiczne.