Petru był gościem Kontrwywiadu RMF FM. - Jarosław Kaczyński coraz więcej krzyczy i coraz bardziej puszczają mu nerwy. Jest bardzo agresywny – mówił na początku.
W rozmowie z dziennikarzem, lider Nowoczesnej przekonywał też, że sytuacja w Polsce rozpoczyna konflikt z całą Europą i Stanami Zjednoczonymi, bo USA naciskają na rząd polski, żeby dostosował się do opinii Komisji Weneckiej. Dodawał, że cały kryzys konstytucyjny wpływa na nasze bezpieczeństwo międzynarodowe i kwestie baz NATO, w związku z czym zapowiedział, że w środę - podczas RBN - będzie chciał o tym porozmawiać.
- Rząd ma problem. W RE rozpoczęła się procedura, która może wykluczyć nas z głosowania w radzie. To od bardzo poważny kryzys. Największy od ’89 roku – podkreślił. I dodał: - Nie wyobrażam sobie, żeby NATO było zainteresowane większym zaangażowaniem w kraju, w którym Jarosław Kaczyński może zgotować tak poważny kryzys konstytucyjny.
Rozwiązaniem, w jego mniemaniu, może być domaganie się spisania wyroku TK w postaci postulatów i domaganie się, żeby to nie było tylko ogólnie hasło "przywrócenie ładu konstytucyjnego".
- Musimy załatwiać sprawy w Polsce i od tego jest nie tylko parlament i media, ale również ulica. Im więcej nas będzie tym lepiej. 12 marca zapraszamy wszystkich przed TK - apelował też Ryszard Petru.
Dopytywany, czy wyobraża sobie miasteczka przed TK, Kancelarią Premiera i Prezydenta, przytakuje, ale zastrzega: - Ale prawdopodobnie nie będzie to już 12 marca.