- Przygotowałem i na następnym posiedzeniu zgłoszę radykalne zaostrzenie warunków utrzymywania zwierząt na futerka. Zakaz hodowli? To taka sama grupą zwierząt, które człowiek ma prawo hodować i wykorzystywać – przekonywał gość Radia ZET, minister rolnictwa i rozwoju wsi Jan Krzysztof Ardanowski.
Dodał, że „to taka sama działalność gospodarcza, rolnicza i hodowlana, jak każda inna”, więc nie widzi powodu, by takiej hodowli zakazywać.
- Co za różnica, czy to zabijanie norek, lisów, świni czy krowy? Tak samo ingerujemy w to zwierzę. Rolnictwo, które jest od początku świata i daje człowiekowi możliwości wykorzystywania zwierząt. Polska ma z czegoś rezygnować, co jest w innych krajach? – komentował minister.
Pytany o Jarosława Kaczyńskiego, który mówił o zakazie hodowli zwierząt futerkowych, minister rolnictwa odpowiedział: - Prezes upomniał mnie bardzo mocno w tej materii i biorę sobie bardzo jego zdanie pod uwagę, ale w tym przypadku mam inne zdanie.
A co z opinią Ryszarda Terleckiego o przyjęciu zakazu hodowli? - To zdanie marszałka. Na szczęście jesteśmy partią, gdzie każdy może prezentować swoje poglądy. Jest spór, który toczy się w PiS… w społeczeństwie się toczy – ocenił Jan Krzysztof Ardanowski. Minister rolnictwa przypomniał, że nigdy nie ukrywał tego, iż jest zwolennikiem utrzymania hodowli zwierząt na futerka. Uważa, że wszystkie grupy zwierząt, które człowiek na świecie hoduje, ma prawo dalej hodować i dalej je wykorzystywać, ale w stosunku do wszystkich zwierząt trzeba stosować empatię, żeby minimalizować ich cierpienie.