W rozmowie z PAP Zandberg podkreślił, że wciąż trwają rozmowy ws. ewentualnej koalicji na lewicy, ale - jak zastrzegł - nie toczą się one z PO. Rozmawiamy ze wszystkimi organizacjami, które są na lewo od Platformy. Z naszej strony stanowisko jest jednoznaczne - taka lewicowa lista będzie. My się do Grzegorza Schetyny nie wybieramy - oświadczył.
Chcemy, żeby była lista na lewo od Platformy, żeby to była jedna lista - zadeklarował Zandberg. Przyznał, że w Lewicy Razem trwają przygotowania "logistyki wyborczej", czyli prace sztabu oraz taktyki zbierania podpisów pod listami poparcia.
W ub. tygodniu lider Wiosny Robert Biedroń podczas konferencji prasowej przed Sejmem mówił, że jego ugrupowanie jest w trakcie rozmów m.in. z Lewicą Razem i SLD ws. budowania wspólnej listy wyborczej na lewicy. Rezultat tych rozmów jest dość pozytywny. Wszystko wskazuje na to, że tutaj znajdziemy wspólnie porozumienie tak, żeby razem za pewien czas przedstawić państwu jakąś koncepcję postępowego bloku w wyborach parlamentarnych - mówił wówczas lider Wiosny.
Z kolei szef SLD Włodzimierz Czarzasty mówił w środę w radiowej Trójce, że jest zwolennikiem szerokiej Koalicji Europejskiej, czyli formuły startu, takiej jak w wyborach do Parlamentu Europejskiego, którą obok PO tworzyło PSL, SLD, Nowoczesna, Inicjatywa Polska i Zieloni. We wtorek w TVP1 Czarzasty mówił, że jeżeli lider PO Grzegorz Schetyna nie zdecyduje się na kontynuowanie projektu koalicji wyborczej z SLD, to Sojusz podejmie decyzję z partnerami o budowie bloku lewicowego.
Niedawne wewnętrzne referendum rozstrzygnęło, że SLD chce wystartować w wyborach parlamentarnych w ramach koalicji, ale Sojusz - jak mówili jego liderzy - jest przygotowany na trzy warianty: szerokiej koalicji, koalicji bez PSL i bloku lewicowego.