Samolot lecący z Moskwy spadł na pasie startowym w Kazaniu w trakcie manewru lądowania. Maszyna stanęła w płomieniach. Co prawda, ratownicy w bardzo krótkim czasie ugasili pożar, ale nie udało się nikogo uratować.
Na pokładzie było 44 pasażerów i 6 członków załogi, wśród nich starszy syn prezydenta Tatarstanu Irek Minnichanow i szef tatarskiego FSB Aleksandr Antonow.
Informacje przekazał wicepremier Tatarstanu Jurij Kamałtynow, który dodał: Na lotnisko ściągnęliśmy niezbędny sprzęt i ratowników. Ugasiliśmy pożar. Komitet Śledczy zabezpiecza materiał dowodowy. Port lotniczy będzie zamknięty do poniedziałku, do godziny 12.00.
Pasażerowie, którzy kilka godzin wcześniej lecieli tym samolotem, twierdzą, że był on w tragicznym stanie technicznym.
Rosyjskie służby nadzoru lotniczego już rozpoczęły kontrolę w liniach lotniczych "Tatarstan". Na lotnisku w Kazaniu pracują psycholodzy, którzy opiekują się krewnymi ofiar. Pracę rozpoczęli także specjaliści, mający wyjaśnić przyczyny katastrofy.