Jednoznacznie potępiamy jakiekolwiek podejmowane przez Federację Rosyjską próby podważenia integralności Ukrainy - oświadczył Bodnar, odpowiadając w piątek na pytania deputowanych Rady Najwyższej (parlamentu) w Kijowie.
Powróćmy do historii i zastanówmy się, co do kogo należało. Swego czasu Moskwa była podporządkowana Kijowowi. Rozmawiajmy więc o korzeniach, a nie o następstwach - powiedział Bodnar. Poinformował jednocześnie, że jeszcze w piątek MSZ wyda oficjalne oświadczenie w sprawie słów Putina.
W czwartek na dorocznej konferencji prasowej dla mediów rosyjskich i zagranicznych Putin stwierdził, że część terytoriów obecnej Ukrainy nie ma z Ukrainą niczego wspólnego.
Podczas tworzenia Związku Radzieckiego odwieczne rosyjskie terytoria, które nie miały z Ukrainą niczego wspólnego, cały obszar wybrzeża Morza Czarnego, zachodnie ziemie rosyjskie zostały przekazane Ukrainie - powiedział.
Była to dziwna decyzja, ale została ona podjęta. Jest to spuścizna państwowotwórcza Włodzimierza Iljicza Lenina i teraz staramy się to rozwiązać - oświadczył Putin.
Rosyjski prezydent mówił także o konflikcie w Donbasie na wschodzie Ukrainy.
Nie ma tam zagranicznych wojsk. Tak. Jest tam lokalna milicja, miejscowe siły samoobrony. Składają się one z miejscowych ludzi. Cały czas pytają mnie, a skąd tam czołgi, ciężka artyleria? Przecież w wielu gorących punktach świata odbywają się konflikty i działania bojowe z użyciem czołgów, artylerii i tak dalej. Skąd oni je biorą? Pewnie od tych struktur i państw, które z nimi sympatyzują. Ale jest to ich sprzęt, a nie zagraniczny - oznajmił Putin.
Wojna w Donbasie wybuchła wiosną 2014 roku, gdy wspierani przez Kreml separatyści proklamowali tam dwie samozwańcze republiki: doniecką i ługańską. Konflikt rozpoczął się po zwycięstwie prozachodniej rewolucji godności, w wyniku które obalony został prorosyjski prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz. Według władz ukraińskich w wyniku działań zbrojnych w Donbasie zginęło ponad 14 tys. ludzi.