Szijjarto zareagował w ten sposób na słowa prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, że zachowanie Węgier jako członka NATO jest "niewłaściwe". W wywiadzie dla dziennikarzy z państw nordyckich Zełenski powiedział o polityce Budapesztu: "Czy państwo Sojuszu Północnoatlantyckiego może być za Rosję i przeciw NATO?", nazywając tę sytuację "dziwną".
Spór o "sojusznika"
Sojusznik to nie tylko słowo, ale i treść – zauważył Zełenski. Podkreślił, że NATO jest sojuszem państw o wspólnej wizji bezpieczeństwa i wartości. Jeśli jeden z krajów NATO nazywa Rosję sojusznikiem, to jest członkiem Sojuszu tylko de iure, natomiast de facto działa przeciwko niemu i "nie powinien doradzać Ukrainie, czy dołączyć do NATO, czy nie" - argumentował.
Zapytany o stanowisko Budapesztu względem przystąpienia Ukrainy do NATO, Zełenski stwierdził, że jest to sprawa woli rządu węgierskiego i niczego więcej. Uważam, że Węgry są niezależnym państwem i nikt nie może wpływać na ich decyzję” – dodał.
W odpowiedzi Szijjarto podkreślił, że jego kraj zapłacił już wysoką cenę tej wojny, a wielu Węgrów z Zakarpacia zginęło w trakcie walk na Ukrainie.
Krytyczna reakcja Orbana
Kilkanaście dni temu premier Węgier Viktor Orban krytycznie zareagował na słowa sekretarza generalnego NATO Jensa Stoltenberga w Kijowie, że miejsce Ukrainy jest w Sojuszu. Orban napisał na Twitterze pod tą wiadomością: "Co?!".
Rząd w Budapeszcie chce kontynuować współpracę gospodarczą z Rosją, przede wszystkim w sektorze energetycznym. Państwowa spółka Rosatom buduje obecnie dwa bloki jądrowe w elektrowni Paks w centralnych Węgrzech. We wrześniu 2021 roku Węgry podpisały długoterminowy kontrakt z Gazpromem na dostawy 4,5 mld metrów sześc. gazu rocznie, a podczas ostatniej wizyty w Moskwie Szijjarto porozumiał się w sprawie dostaw dodatkowego wolumenu, jeśli zajdzie taka potrzeba.
Węgry jak Turcja
Węgry, obok Turcji, to również jedyny członek Sojuszu Północnoatlantyckiego, który jeszcze nie ratyfikował akcesji Szwecji do NATO.
Autor: Marcin Furdyna