Jan Matwiejew, rosyjski analityk wojskowy ocenia, że "rosyjska armia nie dysponuje już siłami, którymi mogłaby kontynuować ataki na Ukrainę.
"Rosyjska ofensywa utknęła w martwym punkcie"
Rosyjskie wojsko osiąga coraz mniej sukcesów. W ciągu ostatniego tygodnia nie udało im się nawet przejąć kontroli nad wioskami, na których obrzeżach się znajdowali. Dlatego naprawdę można powiedzieć, że rosyjska ofensywa utknęła w martwym punkcie – tłumaczy portalowi ekspert.
Ekspert uważa, że jest to "logiczny rozwój sytuacji, który był absolutnie przewidywalny". Nie można prowadzić ciężkiej ofensywy, jak robiła to armia rosyjska, bez widocznego końca - tłumaczy.
Natomiast Konstanty Maszowiec, ukraiński ekspert wojskowy mówi, że "Ukraina teraz zadaje obrażenia odległym obiektom i celom, które składają się na potencjał strategiczny wroga.
Ukraińskie ataki dronami
Ukraina zintensyfikowała ataki dronów na terytorium Rosji.
Według ukraińskiego eksperta "ataki na rafinerie mają na celu zmniejszenie możliwości rosyjskiej gospodarki w zakresie handlu produktami naftowymi, co jest jednym z głównych źródeł dochodów rosyjskiego budżetu".
Ukraińskie wojsko chce pokazać, że Putin nie jest w stanie ochronić Rosji i jej infrastruktury przed ukraińskimi dronami – mówi ekspert Jan Matwiejew.
Presja psychologiczna
Matwiejew podkreśla, że choć z perspektywy wojskowej atak dronami na Kreml nie miałby większego znaczenia, to psychologicznie byłby to wywierani presji.