Podczas wyemitowanego w czwartek wywiadu w podcaście konserwatywnego komentatora Trump kilkakrotnie nawiązał do wojny w Ukrainie, powtarzając, że gdyby był prezydentem nigdy by do niej nie doszło.

Reklama

Sugerował też, że pieniądze wydawane na pomoc Ukrainie są marnotrawstwem, a prezydent Wołodymyr Zełenski jest najlepszym sprzedawcą w historii. Kto inny dostał tyle pieniędzy? To nie znaczy, że nie chciałbym im pomóc, bo bardzo szkoda mi tych ludzi, ale on nigdy nie powinien był pozwolić na wybuch tej wojny. Ta wojna to przegrana sprawa - powiedział kandydat Republikanów na prezydenta. Dodał później, że wojnę powinno się rozwiązać przed jej wybuchem.

Trump uderza w Bidena

To byłoby tak łatwe, gdyby tylko miało się prezydenta z choćby połową mózgu, to byłoby takie łatwe. Oni mówią, och jakie to straszne, on obwinia Bidena. Ja faktycznie głównie obwiniam Bidena- twierdził, dodając że za sprawą swoich wypowiedzi przed rosyjską inwazją Biden wszczął tę wojnę.

Trump wielokrotnie wcześniej podczas obecnej kampanii sugerował, że to urzędujący prezydent USA winny jest rosyjskiej napaści, odmawiając ustępstw na rzecz Putina i pozostawienia "otwartych drzwi" NATO dla Ukrainy, choć dotąd nie obwiniał o to samego Zełenskiego.