Najpierw długo było zimno, potem przyszły burze jak z filmów katastroficznych. Jednak w najbliższy weekend pogoda będzie łaskawsza choć nie idealna. Będzie ciepło, ale nie za gorąco. Miejscami będzie padać, ale nie lać.

Reklama

W sobotę w całym kraju zachmurzenie będzie niewielkie, a termometry w całym kraju pokażą nawet 27 st. C. Tylko na Suwalszczyźnie będzie wyraźnie chłodniej. Tam możemy spodziewać się temperatury 21 stopni Celsjusza. Północno-wschodnią Polskę nawiedzą też burze. Będzie mocno wiało i ostro lało.

Trochę mniej słońca, a więcej chmur i deszczu możemy się niestety spodziewać w niedzielę. Dalej będzie za to ciepło, tylko o kilka stopni chłodniej niż w sobotę. Burz mogą spodziewać się mieszkańcy centralnej i południowo-zachodniej Polski oraz zachodniej Małopolski.

Choć tropikalnych upałów nie będzie, to okazji do opalania nie zabraknie. Lekarze i meteorolodzy ostrzegają więc, by nie lekceważyć słońca. To bowiem potrafi wyrządzić poważną krzywdę naszej skórze. Nawet w Polsce.

Reklama

Większość z nas może bezpiecznie opalać się w północnej i centralnej Polsce 1-2 godziny. Na południu, gdzie słońce operuje dużo mocniej, ten czas skraca się do 30-60 minut.