Szef resortu spraw zagranicznych Radosław Sikorski buduje nową, podległą MSZ, służbę specjalną. Będzie nią Służba Ochrony i Kontaktu. Projekt nowelizacji dwóch ustaw: o służbie dyplomatycznej oraz o użyciu środków przymusu bezpośredniego, który to umożliwia - trafił do uzgodnień międzyresortowych.
Nowa instytucja to powrót do Polski resortowej. Każdy minister będzie miał swoją służbę specjalną, a polscy dyplomaci będą inwigilowani. Kto będzie kontrolował SOiK? Bo nie ma mowy o kontroli parlamentu? - mówi członek parlamentarnej komisji ds. służb specjalnych Marek Opioła (PiS).
Z nowelizacji wynika, że głównym zadaniem SOiK będzie ochrona polskich placówek dyplomatycznych na całym świecie, a także centrali resortu w Warszawie. Drugim najważniejszym zadaniem jest "zapewnienie pierwszego kontaktu w relacjach z interesantami placówki zagranicznej". Chodzi o przefiltrowanie osób, które chcą nawiązać kontakt z ambasadą lub konsulatem. MSZ nieoficjalnie tłumaczy, że powołanie SOiK było podyktowane koniecznością. Z większości ambasad zniknęli funkcjonariusze Biura Ochrony Rządu. Pozostali tylko w krajach, w których toczą się działania wojenne.
Wśród 13 sprecyzowanych zadań funkcjonariuszy SOiK jest m.in. przeciwdziałanie zagrożeniom terrorystycznym i kryminalnym, ostrzeganie dyplomatów przed potencjalnymi zagrożeniami, nadzór nad funkcjonowaniem systemów zabezpieczeń technicznych. W tym roku rachunek za budowę SOiK sięgnie 8,6 mln zł, a przez całą dekadę podatnik zapłaci 152 mln zł.
Decyzję o ograniczeniu obecności BOR-owców w 88 polskich ambasadach podjął - wówczas jako minister spraw wewnętrznych - Jacek Cichocki (dziś szef kancelarii premiera). Funkcjonariusze chronią dziś tylko placówki takie jak Kabul czy Trypolis. W samej "Ocenie skutków regulacji (ocenie wycofania BOR z ambasad) przygotowanej przez MSZ można znaleźć krytykę decyzji ministra Cichockiego. Według przedstawionych danych roczne oszczędności sięgają... 1,2 mln zł. Dlatego że BOR i tak nadal pracuje. Tyle że w kraju. Jedyną oszczędnością jest niewypłacanie funkcjonariuszom diet zagranicznych.
Co ciekawe, SOiK de facto już działa w MSZ, mimo że nowelizacja obydwu ustaw, o których wspomnieliśmy na początku, jest dopiero na etapie uzgodnień międzyresortowych. Od miesięcy SOiK poszukuje pracowników. Nowelizacja po prostu zalegalizuje jej istnienie i rozwinie zadania o te związane z bezpieczeństwem kontrwywiadowczym. I tu znów pojawia się problem. Bowiem ochroną kontrwywiadowczą polskich placówek za granicą zajmuje się Agencja Wywiadu (AW).
Radosław Sikorski już wcześniej lansował tezę, by AW była podporządkowana MSZ (podobnie jak Służba Wywiadu i Służba Kontrwywiadu Wojskowego podlega MON). Plan zmian w służbach specjalnych opracowany przez duet Bartłomiej Sienkiewicz - Jacek Cichocki nie zakłada jednak, by wywiad cywilny jako rządowa agencja działał podobnie jak SKW i SWW.
W krajach NATO i Unii Europejskiej nie ma jednego modelu rozwiązania kwestii bezpieczeństwa w placówkach dyplomatycznych. Widać to na przykładzie Moskwy, gdzie np. za bezpieczeństwo ambasady Bułgarii odpowiadają całkowicie tamtejsze służby specjalne. W przypadku Francji jest to zadanie policji. A Słowacy do fizycznej ochrony wynajmują rosyjską firmę ochroniarską, ale ma ona bardzo ograniczony dostęp do wnętrza budynku.
Wewnętrzną strukturę do zapewnienia bezpieczeństwa placówek dyplomatycznych ma Departament Stanu USA. To Biuro Bezpieczeństwa Dyplomatycznego (ang. Bureau of Diplomatic Security). Pracuje dla niego za granicą ok. 800 agentów specjalnych - terenowych funkcjonariuszy ds. bezpieczeństwa (regional security officers). Zarządzają oni programami bezpieczeństwa. W sytuacjach kryzysowych funkcjonariusze mogą liczyć na pomoc amerykańskich sił zbrojnych. Podobną komórkę ds. bezpieczeństwa ma też rosyjski MSZ. Nad bezpieczeństwem dyplomatów czuwa departament bezpieczeństwa. Komórka odpowiada za wyposażenie rosyjskich placówek dyplomatycznych w niezbędne środki obrony technologicznej - systemy kontrolne czy zabezpieczone pojazdy. W procesie ochrony rosyjskich dyplomatów departament bezpieczeństwa współpracuje też z Federalną Służbą Bezpieczeństwa (FSB).
Współpraca nd