Jego zdaniem fakt, że w nowym Sejmie zasiądzie Anna Grodzka, transseksualistka i Robert Biedroń, otwarty gej świadczy, że zaczynamy być społeczeństwem, które rozumie, że różnimy się w sferze obyczajowej.
Uważa, że 10 proc. głosów dla Ruchu Palikota to dowód, że system polityczny nie jest zabetonowany.