Oksiuta tłumaczy się internautom, że nie pisał, bo musiał otrząsnąć się po porażce i także po szoku, jakim jest dla niego wynik Ruchu Palikota.

"No cóż takie mamy dziś społeczeństwo, którego duża część nie identyfikuje się z wartościami narodowymi. Dla nich liczy się tu i teraz. Kasa, fura i komóra oraz ipad i trawa - to ich wartości. Mają prawo żyć, mają prawo zmieniać płeć, mają prawo chcieć palić trawę" - pisze były kandydat na posła PJN. O wpisie jako pierwszy poinformował portal kampanianazywo.pl

Reklama

Wspomina także m.in. o Annie Grodzkiej z Ruchu Palikota i o samym liderze ugrupowania.

"Ale ja nie pocałuję pana/i ryszarda/anny grodzkiego/kiej w rękę ,bo ten gest mam zarezerwowany dla prawdziwych kobiet. Nie będę wspierał homosiów w adopcji dzieci. Nie pozwolę też nikomu zbliżyć się do moich dzieci z trawą. A jeśli dowiem się o tym, to urwę łeb palikota, zaniosę do TVN, a potem spalę pod Sejmem" - grozi Oksiuta na Facebooku.

Reklama

Dodaje, że też ma "prawo do obrony".

"Ja też chcę mieć prawo do życia, wolnego od dewiantów i chorych psychicznie, otumanionych narkotykami ludzi" - grzmi Krzysztof Oksiuta.