Gazeta, powołując się na tajne zeznania byłego szefa Żandarmerii Wojskowej gen. Jana Żukowskiego, pisze, że generał uznał ostrzał wioski za "kolejne ze zdarzeń, które mają miejsce na naszych misjach" i tak prawdopodobnie brzmiał meldunek żandarmerii dla ministra obrony Aleksandra Szczygły.
Przygotowany dla szefa MON i przesłany także do Komendy Głównej ŻW pod koniec sierpnia 2007 tajny raport Macierewicza miał natomiast wskazywać, że żołnierze z premedytacją ostrzelali wioskę i sugerować przejęcie przez SKW śledztwa od żandarmerii. Według "Rz", Żukowski był oburzony, "dlaczego Macierewicz poucza Żandarmerię i Prokuraturę Wojskową, w jaki sposób powinna wykonywać swoje czynności".
Rozmówcy "Rzeczpospolitej" zwracają uwagę, że jeśli SKW rzeczywiście przejęła śledztwo, stało się to wbrew ustawie, która nie przyznaje Służbie Kontrwywiadu Wojskowego takich uprawnień.