"Jest szalenie ważne, czy urzędnicy dokonują zakupów uzasadnionych ekonomicznie. Jeśli Kancelaria Prezydenta zamawia alkoholowe kaczuszki, tak jak wcześniej zamawiała viagrę i testy ciążowe, to ludzie mają prawo pytać: chłopy, do jasnej cholery, po co wam to wszystko???? Czyście na głowy upadli? Czy prezerwatywy (obowiązkowo w barwach narodowych) też będziecie na koszt podatników kupowali???" - napisał poseł PO na swoim blogu na Onet.pl.
>>> Koniec z ignorowaniem Palikota. Będzie atak
"Nikt - dosłownie: NIKT - nie podnosi tej kwestii. (...) Łatwiej jest powiedzieć: >Palikot jest idiotą<, niż dać jasną odpowiedź w sprawie stanu zdrowia prezydenta… Dlaczego nie można zamknąć sprawy jednym prostym i zamykającym mi usta oświadczeniem lekarskim? Dlaczego nie można wyjaśnić, kto jest dysponentem zapasów alkoholu w Kancelarii Prezydenta, kto wypił pięćset kaczuszek wódy??? (Ja wypiłem jedną, za swoje, i chcę za to zapłacić grzywnę.) Dlaczego łatwiej jest łgać, że zapasy wódki w kancelarii przeznaczono na potrzeby cateringu w samolotach?" - pyta się Janusz Palikot.
I daje odpowiedź. "PO ma 33 procent przewagi na PiS-em i kogucikom Kaczyńskiego miękną grzebienie ze strachu… W tym cały problem, stąd cała wrzawa" - konkluduje.