Jak pisze na swoim blogu Janusz Palikot, zapewnienia moderatorów debaty, że nie została ona wyreżyserowana, są nieprawdziwe. Dobitnie świadczyć mają o tym wtrącenia ministra Rostowskiego, m.in. "jak zobaczymy za chwilę w felietonie", "ja bym poprosił o grafikę trzecią" itp.

Reklama

Poza tym minister zachowywał się "protekcjonalnie", przerywał wypowiedzi Leszka Balcerowicza – a prowadzący nie reagowali na takie zachowanie.

"Ostatecznie trudno było połapać się, o co chodzi w zawiłych krętactwach Rostowskiego" – twierdzi Palikot. – "A jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o kasę". Rząd "kładzie łapę na naszych oszczędnościach", twierdzi lider Ruchu Poparcia.

"To tak, jak brać w banku kredyt na spłatę długów… Ot, cała filozofia reform Donalda Tuska" – skwitował Janusz Palikot.

"Sami oceńcie, komu leży na sercu dobro naszych przyszłych emerytur, a komu zależy jedynie na uchronieniu Platformy Obywatelskiej przed nieuniknionym spadkiem poparcia w sondażach" – napisał polityk.