Podobne kłopoty jak premier mieli też inni posłowie. Natomiast prezes PiS Jarosław Kaczyński opuścił gmach bez przeszkód. Piotr Duda, szef "S", obwieścił wcześniej, że Sejm jest tak obstawiony, iż mysz się nie prześliźnie. To był rewanż związkowców za to, że marszałek Ewa Kopacz zdecydowała wcześniej o nie wpuszczeniu delegacji związkowej do budynku Sejmu.

Reklama

Posłów, którzy próbowali sforsować blokadę związkowcy przeganiali okrzykami "do Sejmu!" oraz "Złodzieje!"

Po zakończeniu posiedzenia Sejmu przy barierkach na ulicy Wiejskiej pojawiła się grupa posłów PiS, którzy deklarowali poparcie dla protestujących, rozmawiali z nimi, ale nie zostali wypuszczeni. Związkowcy skutecznie przeszkodzili próbie wydostania się kilku posłów przejściem przez kawiarnię "Czytelnik". Duża grupa, która zgromadziła się w tym miejscu, wypuściła jednak potem przez barierki dwóch posłów PiS.

Natomiast emocje wzbudziło pojawienie się w pobliżu Stefana Niesiołowskiego z PO i posłów z Ruchu Palikota. Tłum wznosił obraźliwe okrzyki pod adresem członków PR i jego lidera. Inny poseł Ruchu Palikota usiłował przedostać się przez blokadę jednym z tylnych wyjść, ale został skutecznie odepchnięty.

Wreszcie po godzinie 18.00 Komisja Krajowa "S" zdecydowała, że odblokuje wyjścia z Sejmu. Dziękuję wam bardzo. Zostały podjęte decyzje, żeby pacyfikować tamtą bramę. My nie mamy zamiaru bić się z policją. Policja została dziś pobita przez Platformę, PSL i Ruch Palikota - mówił Piotr Duda nawiązując do przegłosowania zmian w "mundurówkach". Rodzimy się na nowo - dodał szef "S".

Jak mówiłem 30 marca, tak powiem i teraz, to nie jest koniec - zadeklarował Duda i stwierdził, że posłowie, którzy głosowali za ustawami emerytalnymi zostaną rozliczeni. Teraz, jak stwierdził, wszystko w rękach prezydenta i już zapowiedział pikietę pod Pałacem Prezydenckim.

To dopiero początek. Wracajcie szczęśliwie do domów - powiedział na koniec lider związkowców.

Posłowie w piątek przegłosowali ustawę emerytalną podnoszącą i jednocześnie zrównującą wiek emerytalny kobiet i mężczyzn do 67.roku życia.