Wałęsa wykazał w strajku wybitne cechy przywódcze. Ja strajk przygotowałem, podjąłem decyzję o jego przeprowadzeniu, namówiłem Lecha, by w strajk wszedł - mówi podczas konferencji prasowej Bogdan Borusewicz, marszałek Senatu.
Podkreśla także, że to, co działo się w stoczni w 1980 roku, było efektem pracy całego zespołu.
Padają konkretne nazwiska: Andrzej Gwiazda, Anna Walentynowicz i Bogdan Lis. - Ale to Wałęsa ciągnął ten strajk, a ja z tyłu pchałem - zastrzega jednak.
Między Bogdanem Borusewiczem a Lechem Kaczyńskim zawrzało, kiedy marszałek nie skomentował w Polskim Radiu słów Henryka Krzywonos. Mówiła, że to Borusewicz był przywódcą strajku w sierpniu 1980 roku. W odpowiedzi były prezydent wysłał do niego list otwarty, w którym domagał się przeprosin. Te nie padły, a Lech Wałęsa bez pardonu zaczął atakować.
Dziś marszałek Senatu przyznaje także, że każdy ma prawo do własnej pamięci i oceny strajku. Dodaje, że wszystko, co chciał powiedzieć na temat tego wydarzenia, powiedział w wydanym kilka lat temu wywiadzie-rzece.
- Nie dam się wciągnąć w żadną awanturę personalną. Tamte sprawy zostawmy historykom, a nie politykom czy też osobom funkcjonującym w sferze politycznej - kwituje.
Komentarze(68)
Pokaż:
tercet egzotyczny, trio bamber- taniec wąż.
To wlasnie polskie dziennikarstwo. Poprzekrecane nazwiska, nikt nie poprawil.
To wlasnie polskie dziennikarstwo. Lech Kaczynski niestety nie zyje a wypowiadala sie HENRYKA.
Bolków i Borsuków śpiochów ??? !!! -
A Wszystkiemu Winien Oczywiście śp.Lech Kaczyński Prezydent RP
na którego Pogrzeb Wawelski nie chciłało się UczonejAngeli.M. POdjechać
TAXI zBerlina - bo Kanclerin To Teź POdopieczna CiociSTASI a może i
CHŁOPOW ze WSI - kto to wie ?