Powiedziałem prawdę, a prawda zawsze się obroni. Pierwszy czołg, który rozbijał bramę Auschwitz, był prowadzony przez Ukraińca, Igora Hawryłowicza Pobirczenko, późniejszego profesora prawa arbitrażowego - mówił na antenie Radia ZET Grzegorz Schetyna. Jego zdaniem władze Rosji tak ostro protestują przeciwko jego wypowiedzi, że to ukraińscy żołnierze wyzwolili obóz koncentracyjny, bo to element wojny propagandowej. Rosja chce bowiem pokazać, że dziedzictwo Armii Czerwonej należy do Moskwy - uważa szef polskiej dyplomacji.

Reklama

CO POWIEDZIAŁ GRZEGORZ SCHETYNA? CZYTAJ WIĘCEJ>>>

Jednak zdaniem szefa polskiego MSZ, trzeba Moskwie przypominać, że w Armii Czerwonej nie było narodowości radzieckiej, a obok Rosjan służyli w niej także Ukraińcy. Teraz Kreml próbuje, zdaniem Schetyny, zmienić historię. To fałszuje prawdę historyczną, która jest taka, że oprócz większości rosyjskiej, w Armii Czerwonej było 1-1,2 miliona żołnierzy ukraińskich. W wojnie propagandowej i tej prawdziwej, która trwa dziś w Donbasie, o tym się dziś nie mówi. Historia powinna być wolna od propagandy - wyjaśnił. Przypomniał, że Front Ukraiński miał w swych szeregach wielu Ukraińców wcielonych do Armii Czerwonej, podczas pochodu wojsk sowieckich na zachód.

ZOBACZ TAKŻE: Ławrow ostro o wypowiedzi Schetyny: Cyniczna i bluźniercza >>>