Stan pacjenta określono jako stabilny. Lekarze zapewniają, że nie ma obaw o jego życie. Jak mówi Justyna Leszczyńska z Komendy Miejskiej Policji w Radomiu, funkcjonariusze wyjaśniają okoliczności zdarzenia.
Wiadomo, że mężczyzna przyszedł do urzędu i chciał rozmawiać z prezydentem, ale go nie było. Ostatecznie trafił do sekretariatu jednego z zastępów. W pewnym momencie wyjął nóż i wbił go sobie w brzuch.
Natychmiast wezwano pomoc. Na miejscu pojawiła się też policja. Rannego przewieziono do szpitala, a jego rodzina znalazła sie pod opieką psychologa z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej.
66- latkowi i jego bliskim grozi eksmisja do lokalu socjalnego.
ZOBACZ TAKŻE: Dramat w Makowie. Mężczyzna podpalił gminny ośrodek pomocy>>>