Decyzje, które podejmował zawsze były uzasadnione i przemyślane - ocenia były metropolita gdański arcybiskup Tadeusz Gocłowski. Biskup podkreśla też więź Tadeusza Mazowieckiego z religią oraz narodem. - Był politykiem, który przed podjęciem tych najtrudniejszych decyzji zasięgał opinii różnych środowisk - wspomina arcybiskup Gocłowski. Przypomniał nocną rozmowę z premierem, gdy ten podejmował decyzję w sprawie elektrowni w Żarnowcu.
Reklama
W latach osiemdziesiątych toczył się trudny dialog kościoła katolickiego z władzą komunistyczną w Polsce. - Premier Mazowiecki nadawał zasadniczy ton temu dialogowi - dodał arcybiskup Tadeusz Gocłowski.
Komentarze(19)
Pokaż:
Dzis media wystawiaja Mazowieckiemu laurki jednym glosem wolajac z ekranu: "santo subito", tymczasem ja sie zastanawiam czy musze wykonac ten odgorny rozkaz zaloby narodowej i zbiorowego placzu po Tadeuszu Mazowieckim?
Wyglada ze chyba tak, ale dla mnie to i trudne i dziwne, bo doskonale jeszcze pamietam szkody, ktore wyrzadzal on wielokrotnie kard. Wyszynskiemu i calemu Kosciolowi polskiemu.
Powie ktos to byly inne czasy... zgoda, ale co mam sadzic o bledach, za ktore on sam nigdy przeprosil, co wiecej, dzis chetnie firmowal swoja osoba praktycznie to samo w partiach takich jak UD, LID i Demokraci, oraz dzialania synow - znanych dzialaczy antyklerykalnych...?
To rowniez on jest jednym z glowych odpowiedzialnych za to ze "polskie przemiany" nie sa tym o co takze ja walczylem!
Dlatego Mazowiecki jest dla mnie postacia conajmniej kontrowersyjna.
Czyzby wiec dzisiaj to cala Polska ma odkreslac te czesc jego zycia gruba kreska bo on sam sie na to nigdy nie zdobyl...?
Ja nie placze i plakac nie bede po Mazowiecekim, ale mi go po ludzku zal, bo teraz Mazowiecki bedzie sie wreszcie musial spotkac z Lechem Kaczyskim i spojrzec mu prosto w oczy - bez okularow...