Doradcy Tuska naciskają w raporcie na gwałtowne przyspieszenie reform. "Za wolno idzie to wszystko, co ma usprawnić funkcjonowanie państwa, i to, co ma ułatwić życie przedsiębiorcom. Powinniśmy wszyscy stanąć na głowie, żeby do końca roku wyeliminować bariery dla biznesu" - przyznaje Michał Boni, szef doradców Tuska - pisze "Gazeta Wyborcza".

Reklama

Ale na razie spektakularnych efektów nie widać. Nie ma ustaw, które wyeliminowałyby buble prawne. Nie ma reformy finansów publicznych. Reforma administracji, czyli decentralizacja państwa i ułatwienie zarządzania wielkimi miastami, nie wyszła jeszcze z rządu. A miała być w Sejmie w połowie maja.

Autorzy raportu przestrzegają, że jeśli w ciągu najbliższych pięciu lat nie zreformujemy systemu edukacji, szkolnictwa wyższego i emerytur, stracimy szansę, by dogonić najlepiej rozwinięte kraje europejskie.

Doradcy alarmują, żeby rząd jak najszybciej zaczął inwestować w kapitał intelektualny Polski. Dziś pod tym względem jesteśmy na szarym końcu w UE. Żeby to osiągnąć, rząd powinien wziąć się ostro do roboty - czytamy w "GW". "Trzeba zacząć od najmłodszych, bo to oni za 20 lat będą konkurować z rówieśnikami z Unii" - mówią eksperci.