Temat ten nie był dziś poruszany podczas spotkania unijnych szefów dyplomacji z ministrem spraw zagranicznych Rosji Sergiejem Ławrowem w Brukseli, ale Radosław Sikorski zapewnia, że jest w tej sprawie w kontakcie z rosyjskim ministerstwem obrony.
To jest sprawa całego Sojuszu Północnoatlantyckiego. Ustanowienie nowych rodzajów uzbrojenia, nie tylko w obwodzie królewieckim, ale gdziekolwiek blisko granic Sojuszu, nie jest czymś co nas zadowala i uważamy to za zbędne, ale w tym wypadku informacje prasowe jeszcze nie znajdują potwierdzenia - mówił szef naszej dyplomacji.
Rosja zaczęła ściągać do obwodu kaliningradzkiego stacje radiolokacyjne nowej generacji oraz rakiety typu S-400 i Iskander w odpowiedzi na plany rozbudowy w Europie amerykańskiej tarczy antyrakietowej. Już w 2011 roku mówił o tym ówczesny prezydent Dmitrij Miedwiediew.
W ubiegłym tygodniu potwierdził taką politykę armii obecny prezydent Władimir Putin. Rosyjskie ministerstwo obrony w dzisiejszym komunikacie napisało, że "lokalizacja rakiet w obwodzie kaliningradzkim nie narusza międzynarodowych ustaleń".