Piotr Nisztor: Jak ocenia pan zachowanie prezydenta Kwaśniewskiego podczas wykładu dla ukraińskich studentów?
Józef Oleksy, były premier:
To skandal! Alkohol jest ludzką sprawą i sięga się po niego nieraz w napięciach. Ale trzeba to czynić z umiarem, tym bardziej jeśli się jest osobą publiczną. Kwaśniewskiemu brak powściągliwości w sprawach alkoholowych zdarzył się nie po raz pierwszy. Także jego tłumaczenie było nie na miejscu. Mam bowiem szacunek do naszych sąsiadów i uważam, że przypisywanie im stereotypu, że oni piją więcej niż Europejczycy jest nieuczciwie.

Może Kwaśniewski chciał w ten sposób zamaskować swoją słabą głowę?

Jak ma się słabą głowę, to się nie pije.

A rzeczywiście ma słabą głowę?
Pamiętam, że głowę miał niezłą. Widać jednak, że nie trenuje, a poza tym zapomina, że trzeba też coś jeść podczas picia. Nie chcę jednak mierzyć, ile wypił, dla mnie to niepotrzebny i szkodliwy incydent.

Jego współpracownicy nie powinni chyba dopuścić do takiej sytuacji?
Pamiętam, że kiedyś jak byłem w Smoleńsku, też po wizycie w Katyniu z jednym z bardzo ważnych polityków sytuacja była podobna. Siedzieliśmy w namiocie i episkopat prawosławny ciągle dolewał do kieliszka. Do żadnego incydentu jednak nie doszło, ponieważ w porę zadziałali asystenci, którzy zaczęli odganiać polewających.

Czy zachowanie Kwaśniewskiego spowoduje spadek notowań LiD?

Myślę, że nie. Ludzie przyzwyczaili się, że Kwaśniewski jest bliski narodowi i umieją mu to wybaczać. Wprawdzie elity będą trochę bardziej zgorszone, ale wrażenie szybko minie.

Czyli politycy LiD mają rację, że wszystko jest w porządku?
Lojalność i przyjaźń każą im bronić swojego patrona.

Ale pana nie bronili, gdy światło dzienne ujrzały rozmowy z prywatnego spotkania z Aleksandrem Gudzowatym.
Cóż, niepotrzebnie tłumaczyłem się z prywatnej rozmowy. Mogę tylko zwrócić się z apelem do Aleksandra Kwaśniewskiego - pij bezpiecznie, tak jak ze mną. Wówczas żadne niebezpieczeństwo, nagranie, ani wpadka nie będzie ci grozić.















Reklama