Gazeta zastrzega, że jest to rodzaj political fiction, bo członkowie poszczególnych partii zostali zestawieni z ich liderami, podczas gdy w rzeczywistości w wyborach prezydenckich startują jedynie liderzy.
W PiS były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zyskał dwukrotnie większe poparcie niż obecny Lech Kaczyński. Na dodatek hipotetyczny, kierowany przez niego PiS cieszył się większym poparciem niż obecny PiS Jarosława Kaczyńskiego. A w SLD, obecny szef partii Grzegorz Napieralski nie miał szans z byłym premierem Włodzimierzem Cimoszewiczem (tego ostatniego wskazała połowa badanych).
"To tylko sondażowe prawybory wewnątrzpartyjne, choć <głosowali> wszyscy badani, bez względu na sympatie polityczne" - zastrzega "GW". Sondaż telefoniczny dla äGazetyö przeprowadziła PBS DGA 9 czerwca na reprezentatywnej próbie 500 osób.
PiS:
Zbigniew Ziobro - 39 proc.
Lech Kaczyński - 19 proc.
Lewica:
Włodzimierz Cimoszewicz - 50 proc.
Grzegorz Napieralski - 18 proc.
PO:
Donald Tusk - 37 proc.
Jerzy Buzek - 28 proc.