Najstarszym uczestnikiem zajść jest 73-letni mężczyzna. Jego adwokat mówi, że stawiane jego klientowi zarzuty są absurdalne. Miał on doprowadzić do ciężkich uszkodzeń ciała funkcjonariuszy takimi przedmiotami, jak kawałek słoniny, połowa bochenka chleba i papier toaletowy.

Reklama

Mężczyzna został aresztowany na dwa miesiące. Podobne wyroki usłyszeli inni działacze, w tym aktywiści AutoMajdanu, którzy społecznie patrolują samochodami ulice Kijowa, chroniąc demonstrantów przed atakami dresiarzy działającymi na zlecenie milicji. W nocy ze środy na czwartek uczestnicy AutoMajdanu zostali napadnięci przez Berkut. Sami zostali pobici, a ich samochody zniszczone. Dowodem na to są nagrania z rejestratorów w samochodach i z pobliskich kamer przemysłowych.

Wersja prokuratury, którą akceptuje sąd jest taka, że to działacze napadli na funkcjonariuszy. Aktywiści nie boją się jednak aresztu. Jak twierdzą, będzie to teraz terytorium Majdanu.

Większość aresztowanych ma ślady pobicia. Według aktywistów, do pobić dochodzi najczęściej w czasie zatrzymania, jeszcze przed odwiezieniem na komisariat.