Niemiecka policja zatrzymała w miniony weekend na granicy z Polską na Nysie 70 migrantów. Jednak większość z nich nie pozostała w Niemczech – informuje gazeta "Saechsische Zeitung". Większość z zatrzymanych osób nielegalnie przekroczyła granicę w Saksonii. Migranci pochodzili z Afganistanu, Syrii, Turcji, Somalii, Jemenu Egiptu i Maroka. Zostali już odesłani z powrotem do Polski, tylko pojedyncze osoby skierowano do ośrodków recepcyjnych w Saksonii.

Reklama

Zmiana polityki wobec imigrantów

Autor artykułu Ingo Kramer zastanawia się, dlaczego teraz zatrzymanych na granicy odesłano teraz do Polski, choć jeszcze rok temu twierdzono, że nie jest to możliwe.

Rzecznik niemieckiej policji tłumaczy, że to rezultat wprowadzenia kontroli granicznych przez Niemcy od 16 października ub. roku. To daje nam możliwość zawrócenia ich (migrantów) i przekazania ich polskiej straży granicznej – powiedział. Tłumaczy, że gdy wcześniej policja federalna prowadziła tylko patrole mobilne w strefie przy granicy, nie mogła zawracać zatrzymanych migrantów.

Nie tylko w Saksonii nie chcą imigrantów

Reklama

To nie jest jedyny przypadek odesłania imigrantów do Polski.

To samo dzieje się w Meklemburgii-Pomorzu Przednim na północnym odcinku granicy polsko-niemieckiej. Od 9-do 12 maja zatrzymano tam 30 młodych mężczyzn, którzy nielegalnie przekroczyli granicę. Co najmniej trzech z nich – dwaj obywatele Indii i Syryjczyk – zostali odesłani do Polski. Wszyscy zatrzymani twierdzili, że dostali się do UE przez Białoruś.

Według "Die Welt" dzięki kontrolom na granicy niemiecka policja częściej niż przed wprowadzeniem kontroli zawraca migrantów z granicy. Rok temu było takich przypadków 4594, a obecnie 8187.