Kwestia taśm będzie wewnętrznie rozgrywana i w najgorszym wypadku skończy się dymisją jednego z ministrów, a wyjaśnienie kłamliwych zeznań pana Tuska i jego współpracowników wymusiłoby dymisję całego rządu – mówi frondzie.pl Antoni Macierewicz. Jego zdaniem, choć sprawa taśm może jednoznacznie w wymiarze moralnym zdyskredytować zarówno rząd Donalda Tuska jak i obie partie koalicyjne i przypomina aferę Rywina, to rząd ma jednak wiele innych afer, które ciążą na sumieniu i dorobku tej koalicji. Dlatego też polityk PiS nie uważa, że sprawa doprowadzi do zmiecenia ekipy pana Donalda Tuska.

Reklama

Macierewicz sądzi, że taśmy PSL mają przykryć zeznania premiera w sprawie katastrofy smoleńskiej. Mam czasami wrażenie iż to, że obecnie wyszła na wierzch sprawa tzw. Taśm PSL-u i będą one narzędziem w rozgrywkach wewnętrznych w samym PSL, oraz oboma koalicjantami - ma na celu przykrycie, zepchnięcie na margines sprawy odpowiedzialności pana Tuska za śmierć pana prezydenta Lecha Kaczyńskiego - mówi portalowi polityk. Kwestia taśm będzie wewnętrznie rozgrywana i w najgorszym wypadku skończy się dymisją jednego z ministrów, a wyjaśnienie kłamliwych zeznań pana Tuska i jego współpracowników wymusiłoby dymisję całego rządu – podsumowuje Macierewicz.