Władze PiS przygotowują nową taktykę i strategię funkcjonowania partii po przegranych wyborach. "Wypracujemy stanowisko, które przedstawimy na najbliższej Radzie Politycznej" - zapowiadał poseł Leonard Krasulski. Władze PiS będą przekonywać posłów do zmiany retoryki tak by budować wizerunek partii konserwatywnej sytuującej się w centrum.
Co to oznacza? "Wsparcie dla polskich rodzin i wierność wartościom chrześcijańskim i patriotycznym, ale unikanie języka pozwalającego PO na zakwalifikowanie nas do grona radykałów. Nieangażowanie się formalnie w takie sprawy jak awantura o krzyż na Krakowskim Przedmieściu" - wylicza jeden z polityków.
Budowanie wizerunku PiS ma się opierać m.in. na kontynuacji taktyki przyjętej w kampanii wyborczej. Wiceprezes partii Adam Lipiński mówi, że wyznaczyła ona "dobre kierunki". "Ale potrzeba więcej czasu, by dotrzeć do szerokich środowisk" - dodaje. Chodzi głównie o młodzież, naukowców i przedsiębiorców. "W kampanii zrobiliśmy dobry krok w kierunku pozyskania młodego pokolenia, ale to dopiero początek" - dodaje Krasulski.
Politolog dr Wojciech Jabłoński krytycznie ocenia ideę zmian. "Ta taktyka spowoduje, że PiS straci część twardego elektoratu, który chce partii walczącej, a nie zyska nowego. Dlatego że wyborcy są zmęczeni kolejnymi zmianami wizerunku prezesa PiS, a centrum sceny politycznej, do którego chce zmierzać partia, jest już zajęte przez PO" - uważa.