We wczorajszym wywiadzie dla Rafał Rogalski "Rzeczpospolitej" powiedział, że zamach uważa za nieprawdopodobny i że jego zdaniem główni odpowiedzialni za katastrofę zginęli na pokładzie tupolewa. Mecenas zdecydowanie zdystansował się też do szefa parlamentarnego zespołu smoleńskiego. W jego ocenie Antoni Macierewicz kieruje się swoim interesem politycznym i nie zależy mu na ustaleniu prawdy w sprawie Smoleńska.
Szef Klubu Parlamentarnego PiS Mariusz Błaszczak uważa, że Rafał Rogalski staje się rzecznikiem Jerzego Millera i szefowej MAK, generał Anodiny. - Zero wiarygodności ma ten człowiek - stwierdził poseł. Przyznał, że sam zalicza się do zwolenników teorii zamachu. Jego zdaniem w sytuacji, gdy eksperci zespołu smoleńskiego mówią o dwóch wybuchach na pokładzie, teoria zamachu najlepiej wyjaśnia to, co wydarzyło się 10 kwietnia 2010 roku.
Mariusz Błaszczak dodał, że aby zweryfikować tę teorię, niezbędne są dowody, czyli wrak samolotu i oryginały czarnych skrzynek, które nadal są w Rosji.
Antoni Macierewicz stwierdził, że opinie Rafała Rogalskiego wynikają z nieroztropności i braku wiedzy na temat materiału dowodowego. Szef zespołu smoleńskiego odniósł się na konferencji prasowej w Sejmie do wypowiedzi Rafała Rogalskiego dotyczących niedoszłego spotkania profesora Wiesława Biniendy z prokuratorami w Warszawie. Współczuję mu i państwu - podsumował poseł Macierewicz, zwracając się do dziennikarzy.
Rzecznik dyscyplinarny Naczelnej Rady Adwokackiej mecenas Ewa Krasowska powiedziała IAR, że skierowała już pismo w sprawie wszczęcia postępowania dyscyplinarnego wobec Rafała Rogalskiego. Samorząd adwokacki zarzuca mu naruszenie tajemnicy adwokackiej, promowanie własnej osoby i wypowiadanie niemerytorycznych ocen.