"Druga przeszkoda to jest kampania o charakterze czysto politycznym pod tytułem: partia buduje wieżowiec, azjatyckie stosunki czy nawet zgoła stwierdzenie, że to ja buduję - a w związku z tym jestem niezwykle zamożnym człowiekiem. Nie możemy sobie na to pozwolić" - mówi, cytowany przez "GW" Jarosław Kaczyński na spotkaniu z Geraldem Birgfellnerem i prawnikami z kancelarii Baker McKenzie w siedzibie PiS przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie 2 sierpnia 2018 r.

Reklama

"Kaczyński nakłania prawników, aby wymyślili sposób na to, by Srebrna mogła zapłacić Austriakowi za jego pracę przy inwestycji w bliźniacze wieże" - podkreśla czwartkowa "Gazeta Wyborcza".

Gazeta zwraca uwagę, że "ekipie przygotowującej 190-metowy wieżowiec - biznesowy projekt powiązanej ze środowiskiem PiS spółki Srebrna - wyjątkowo zależało na tym, by rzecz utrzymać w dyskrecji". Dodaje, że tego życzył sobie Jarosław Kaczyński "dyrygujący projektem z Nowogrodzkiej".

"Twierdził, że jeśli inwestycja wyjdzie na jaw przed jesiennymi wyborami samorządowymi 2018 r., PiS straci politycznie" - czytamy.

"O budowie bliźniaczych wież na działce spółki Srebrna wiedziało wąskie grono: pracownicy administracyjni centrali, rodzina, władze Srebrnej oraz znajomi. Na przykład Piotr Walkowiak, który prowadzi pracownię architektoniczną z Anną Bielecką, serdeczną przyjaciółką prezesa PiS. Mechanizm działał. W Warszawie nikt nie miał pojęcia, że wiosną 2017 r. spółka ludzi Kaczyńskiego zarządzająca zapyziałym biurowcem przy Srebrnej decyduje się inwestować w deweloperkę. W lutym 2018 r. nową strategię spółki przegłosowali jej właściciele: mający blisko 100 proc. udziałów Instytut im. Lecha Kaczyńskiego oraz Barbara Skrzypek, sekretarka prezesa PiS, i jej syn" - napisali autorzy publikacji.

"Na ulicy Srebrnej nie znają się na realizacjach wielkich projektów. Zapraszają więc do współpracy Geralda Birgfellnera, spowinowaconego z Kaczyńskim austriackiego przedsiębiorcę. Ma się zająć przygotowaniem inwestycji. Od czerwca 2017 r. z pełnomocnictwem Srebrnej szuka partnerów potrzebnych do przeprowadzenia wartej ponad miliard złotych budowy. Decyzje podpisem potwierdzał Jarosław Kaczyński, na co dzień fundator Instytutu" - czytamy.

Z ustaleń "GW" wynika, że "16 stycznia 2018 r., dwa tygodnie przed uchwałą właścicieli spółki, prawnik pracujący dla Srebrnej pisze notatkę: "Mieliśmy rozmowę z przedstawicielem banku, w trakcie której skoncentrowaliśmy się na wyjaśnieniu podstawowej zasady minimalnej ekspozycji Srebrnej w finansowaniu tego projektu". Informację dostaje tylko wąskie grono wtajemniczonych.

"Nadal obowiązuje dyskrecja. Głównym graczem nie jest więc Srebrna, ale spółka kupiona specjalnie na tę okazję. Nazywa się Nuneaton. Wchodzi do rodziny w kwietniu 2018 r. To ona oficjalnie ma się zająć realizacją przedsięwzięcia. Prezesem jest austriacki biznesmen" - napisała gazeta.

Reklama

"10 maja 2018 r. Birgfellner dowiaduje się od prawników Srebrnej, że na etapie przygotowania inwestycji podpisanie umowy między Srebrną a Nuneatonem nie jest niezbędne. Austriak od prawników zajmujących się projektem otrzymuje pismo potwierdzające, że Srebrna jednak nie będzie zaangażowana. Poprowadzi go spółka córka, czyli Nuneaton" - czytamy.

"GW" zwraca uwagę, że "dzisiaj wiemy, że w przedsięwzięcie był osobiście zaangażowany Michał Krupiński, prezes Pekao SA, upaństwowionego przez PiS jednego z największych banków w Polsce". Jak podkreślono, "rząd PiS miał wpływ na jego nominację".

"Jak ujawniliśmy w środę, 21 marca 2018 r. Krupiński spotkał się w siedzibie PiS z Kaczyńskim i Birgfellnerem. Rozmawiali o inwestycji. Wkrótce potem bank przyznał na wstępne prace 15,5 mln euro kredytu" - podkreśla "GW".

Autorzy artykułu informują, że w środę zapytali Krupińskiego, "czy wizyty w centrali partii politycznej i angażowanie się w jej przedsięwzięcia biznesowe są zgodne z zasadami banku". "Krupiński nie zaprzeczył żadnej z naszych informacji" - napisali.

W środę przewodniczący komitetu wykonawczego PiS Krzysztof Sobolewski oświadczył, że Prawo i Sprawiedliwość nigdy nie przyjmowało korzyści majątkowych od osób prawnych. Nie prowadzi też w imieniu i na rzecz innych podmiotów działalności gospodarczej.

Jak dodał, "PiS restrykcyjnie przestrzega obowiązków sprawozdawczych, których skrupulatne wypełnianie potwierdzają coroczne uchwały Państwowej Komisji Wyborczej o przyjęciu kolejnych sprawozdań finansowych bez zastrzeżeń". Podkreślił przy tym, że "twierdzenia przeciwne oraz zarzuty niemające oparcia w stanie faktycznym lub prawnym spotkają się z reakcją prawną, w szczególności ze zdecydowaną ochroną dobrego imienia PiS".

"Gazeta Wyborcza" opublikowała we wtorek stenogram nagrania rozmowy z lipca 2018 r. m.in. prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego z austriackim biznesmenem Geraldem Birgfellnerem o budowie w Warszawie wieżowców lider PiS Jarosław Kaczyński. , która dotyczy planów budowy w Warszawie dwóch wieżowców przez powiązaną ze środowiskiem PiS spółkę Srebrna.

Rozmowa, której stenogram publikowała we wtorek "GW", dotyczy planów budowy w Warszawie dwóch 190-metrowych wieżowców przez powiązaną ze środowiskiem PiS spółkę Srebrna. Budowa - jak poddała "GW" - miała być sfinansowana z kredytu udzielonego przez bank Pekao SA w wysokości do 300 mln euro (1,3 mld zł). W biurowcu miałyby się mieścić m.in. apartamenty, hotel i siedziba fundacji Instytutu im. Lecha Kaczyńskiego.

W środę "GW" napisała, że Jarosław Kaczyński 20 razy spotykał się w centrali partii z austriackim biznesmenem, który miał w imieniu spółki Srebrna zbudować biurowiec. W jednej z rozmów brał udział prezes Pekao SA Michał Krupiński.