Spotkali się w 1987 roku w szkole średniej. Wtedy jeszcze Aleksis Tsipras w głowie miał raczej karierę sportową, niż jakąkolwiek politykę. Jednak Peristera Batziana, nazywana po prostu Betty, nakierowała go na bardzo konkretne, a zarazem radykalne tory. Ona bowiem wychowała się w regionie, gdzie silne były przekonania lewicowe. Stąd jej wstąpienie do greckiej partii komunistycznej, do której wciągnęła również przyszłego premiera Grecji.

Reklama

Ten okres z jej przeszłości został jej wypomniany w tym roku, kiedy jednorazowo porzuciła swój zwyczaj niepokazywania się u boku męża w czasie oficjalnych uroczystości i wizyt, i wybrała się z nim do Moskwy. Zastanawiano się, że Betty Batziana chciała w ten sposób wrócić do mentalnych korzeni.

Nieobecna w życiu publicznym, wciąż żyjąca na przedmieściach Aten, unikająca mediów i ponoć niespecjalnie dbająca o wygląd partnerka Tsiprasa i matka jego dzieci, stała się bohaterką mediów za sprawą publikacji we francuskim magazynie satyrycznym "Le Canard Enchaîné". Zacytował on wypowiedź prezydenta Francji Francois Hollande'a.

Reklama

- (Tsipras) poinformował mnie, że jeśli zgodzi się na zbyt wiele żądań Troiki, zaryzykuje nie tylko utratę własnej partii, ale również partnerki, która jest twardą wojowniczką i jest znacznie bardziej lewicowa niż on - powiedział Francois Hollande.

Zarówno Tsipras, jak i Batziana są inżynierami. Jednak podczas gdy on skoncentrował się na karierze politycznej, ona poświęciła się pracy naukowej na wydziale inżynierii elektroniczne komputerowej na Uniwersytecie w Patrasie. Przenosiny z uczelni w Atenach skończyły się jednak dla niej burzliwym starciem z jej profesorem, który oskarżył ją o kradzież twardego dysku, wypełnionego danymi. Sprawa skończyła się w sądzie.

Para ma też zgodny stosunek do religii - oboje są ateistami, a swoich synów - w wieku 3 i 5 lat - wychowują poza jakimkolwiek wyznaniem. Z tego też powodu nie zdecydowali się wziąć ślubu. To sprawia, że Betty Batziana jest pierwszą grecką "nie-żoną" premiera.

Poza tym mówi się o nich, że są zupełnie zwyczajną parą, która wakacje spędza na jednej z greckich wysp, a czas wolny woli spędzić na domowych spotkaniach ze znajomymi, aniżeli w restauracji. Swoje przekonania zaś wcielają w życie we własnym domowy zakresie. W związku z tym Betty Batziana, mimo misji wypełnianej przez męża, wciąż pracuje zawodowo w jednej z firm komputerowych, zaś w przypadku jej małżonka nawet wizja bankructwa nie jest w stanie sprawić, że nie dotrze on do domu na czas po pracy i nie poczyta synom na dobranoc.