Grecki minister finansów Janis Warufakis oświadczył, że podaje się do dymisji. O decyzji poinformował na swoim blogu. Polityk cieszy się z wyników wczorajszego referendum i chwali decyzję Greków, by nie zgadzać się na warunki międzynarodowej pomocy finansowej. Referendum 5 lipca zapisze się w historii jako wyjątkowa chwila, kiedy mały europejski naród powstał przeciwko niewoli zadłużenia - napisał Janis Warufakis. Grecki minister, tłumacząc powody swojej rezygnacji, twierdzi, że pewni członkowie Eurogrupy "dali mu do zrozumienia", że jest niemile widziany na posiedzeniach ministrów finansów strefy euro.
To pomysł, który premier Tsipras ocenił jako potencjalnie pomocny, by móc zawrzeć porozumienie. Z tego powodu opuszczam dziś ministerstwo finansów - napisał Warufakis, który w ostatnich miesiącach często strony spierał się z międzynarodowymi wierzycielami Grecji. Dodał, że uważa za swój obowiązek pomóc premierowi w wykorzystaniu kapitału, którym greccy obywatele obdarzyli nas wczoraj. A ja będę nosił nienawiść kredytodawców z dumą - podkreśla Warufakis. Wyraził również nadzieję, że greckie "NIE" szybko przerodzi się w "TAK" dla dobrego porozumienia - z restrukturyzacją długu, łagodniejszym programem oszczędnościowym, redystrybucją na rzecz potrzebujących i prawdziwymi reformami.