MARIUSZ JANIK: Jak długo może potrwać oblężenie Strefy Gazy?
MARK REGEV*: Tak długo, by mieszkańcy Izraela mogli żyć bezpiecznie w swoich domach, by nie zagrażał im atak rakietami Kassam. Proszę sobie wyobrazić sytuację ludzi, którzy tam żyją. Gdy znienacka spada rakieta. Tylko wczoraj i dzisiaj na południu kraju zginęły dwie osoby!

Reklama

Wyobraźmy sobie taki atak bojowników Hamasu: kilku ludzi wychodzi na kilka minut na dach czy podwórku jakiegoś bloku w Gazie i wystrzeliwuje domowej roboty rakiety. Kilka minut później mogą być już daleko. Czy to jest zagrożenie, które da się wyeliminować nalotami, czy nawet operacją lądową?
Rozumiem, o co panu chodzi. Ale celem naszej operacji nie są oczywiście pojedynczy bojownicy, a cała machina militarna, jaką skonstruował sobie Hamas w Strefie Gazy. Dlatego tak wybieramy cele, by niszczyć organizację, która stoi za atakami.

Przy okazji giną jednak zwykli ludzie. Nie obawia się pan, że izraelska operacja tylko wzmocni Hamas? Że radykałowie zyskają na popularności jako jedyni obrońcy narodu?
Nie, jestem wręcz przeciwnego zdania. Hamas znalazł się izolacji, nawet w świecie arabskim. Palestyńczycy doskonale wiedzą, że w czasie jak Strefa Gazy znalazła się przez ich politykę w odcięciu od świata i ubóstwie, przywódcy tej organizacji żyją sobie w luksusowych warunkach w pięciogwiazdkowych hotelach, choćby w Damaszku. Nie przypadkiem zerwanie rozejmu i wojowniczość Hamasu potępił zarówno palestyński prezydent Mahmud Abbas, jak i rządy Egiptu, Jordanii, a nawet Arabii Saudyjskiej.

To skąd te protesty przeciw izraelskim nalotom w arabskich stolicach?
Wszędzie znajdą się muzułmańscy fanatycy. To oni organizują te demonstracje.

Czy paletyński prezydent Mahmud Abbas może pomóc zażegnać konflikt w Strefie Gazy?
Bardzo na to liczymy. Abbas ma wielu zwolenników w Strefie i byłoby dobrze, gdyby odzyskał kontrolę nad tym terytorium.

Czy rząd Ehuda Olmerta ma zamiar mu w tym pomóc?
Nie robimy żadnego zamachu stanu w imię rządu Autonomii Palestyńskiej. Naszym celem jest wyłącznie ochronienie ludności południowej części Izraela.

Czy Jerozolima zdecyduje się na lądową inwazję w Strefie Gazy?
W tej chwili nie możemy wykluczyć żadnej możliwości.

Reklama

p

* Mark Regev - rzecznik premiera Izraela, wcześniej pracował w dyplomacji